niedziela, 24 lipca 2011

Przyjemności niedzielne

Lubię, kiedy wszystko, co sobie zaplanuję danego dnia zostaje zrealizowane. Dziś właśnie taki miły dzień się kończy. Ale czasem zwycięża lenistwo:/
Do pracy mam na noc, więc mogłam pospać dłużej- a swoją drogą stwierdziliśmy ostatnio z Tomkiem, że spanie jest niesamowicie przyjemne i zalicza się do naszego hobby!:)
Już tak zostałam wychowana, że niedziela bez kościoła nie jest niedzielą, więc po Mszy udaliśmy się na zakupy spożywcze. Uśmiechały się do nas kabaczki, marchewka, papryczka, cebulka, pomidorki i kiełbaska- więc zrobiliśmy leczo:) Lubię wspólne gotowanie:) ostatnimi czasy polubiłam eksperymenty kuchenne:) Dziś np. pierwszy raz spróbowałam kaszki kuskus i od razu się w niej zakochałam.
Przed obiadem wyszliśmy pobiegać, oj ciężko było, ale walczyłam dzielnie mimo kolki i ciepła na dworze. Jestem z siebie zadowolona. Formę straciłam, bo odpuściłam sobie bieganie na 2 miesiące, ale wracam!!!!! i nie poddam się. A postanowienia są takowe:
 3 x w tygodniu bieg, codziennie brzuszki, słodycze tylko i wyłącznie w niedzielę!, zdrowe odżywianie, jedzenie otrębów, nie jedzenie po 19- ewentualnie warzywo lub owoc:)
Postanowiliśmy być zdrowymi i aktywnymi ludźmi:)
A teraz czas spędzam w pracy, skąd piszę tę notkę. Czekam sobie na przyjazd ostatniego gościa hotelowego o 22.00 zrobię parę raportów nocnych, przygotuję przyjazdy i wyjazdy na następny dzień i pójdę spać:) marzenie nie praca :D
A oto miejsce, gdzie pracuję:


Karolajna

1 komentarz:

  1. Dziękuję za odwiedziny :) Miło mi widzieć kogoś z okolicy, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń